fbpx
Turnieje

Ibrahimović, Pirlo i Shearer. Gigantyczny turniej w Goeteborgu

19 lipca 2021
2 min czas czytania

Niemal 50 edycji. Ponad milion uczestników. Kluby ze 149 różnych krajów. Tak w liczbach przedstawia się „Gothia Cup”, czyli jeden z największych turniejów w Europie, zwany też młodzieżowymi mistrzostwami świata. Jak wyglądały jego początki? Ile gwiazd światowego futbolu przewinęło się przez inicjatywę?

Wszystko zaczęło w 1975 roku. Władze szwedzkich klubów – BK Hacken i GAIS – oraz właściciele lokalnej gazety wpadli na pomysł, żeby w Goeteborgu stworzyć wielkie piłkarskie święto dla młodzieży z całego świata. To oczywiście nie był pierwszy turniej dziecięcy na Starym Kontynencie, ale nietypowe było w nim to, że od samego początku mogły brać w nim udział także dziewczynki. Piłka dziewczęca w tamtych czasach dopiero raczkowała, wszak dopiero 16 lat później rozegrano… pierwszy kobiecy mundial.

Już w pierwszej edycji udział wzięło 275 drużyn. Najwięcej było ich dokładnie 40 lat później, bo aż… 1754. Tylko sześć nacji może pochwalić się tym, że ich zespoły startowały w każdym roku rozgrywek: Szwedzi, Norwegowie, Finowie, Duńczycy, Niemcy oraz Anglicy. W „Gothia Cup” nie brakowało również polskich przedstawicieli – styczność z tą inicjatywą mieli już młodzi adepci i adeptki Legii Warszawa, Orląt Radzyń Podlaski, Lechii Gdańsk, Akademii Piłkarskiej 54 Biała Podlaska czy Olimpii Szczecin.

Turniej jest skierowany dla zawodników oraz zawodniczek od 11. do 18. roku życia. Do inicjatywy mogą zgłosić się drużyny z wszystkich krajów członkowskich FIFA. Spotkania są rozgrywane na ponad stu przygotowanych do tego boiskach, a przy całej inicjatywie pracuje nawet 2500 osób.

To wielkie wydarzenie dla całej lokalnej społeczności, ceremonię otwarcia w 2019 roku oglądało na stadionie ponad 50 tysięcy ludzi, a finałowe rozgrywki – prawie 22 tysiące. Niestety, z racji pandemii oraz utrudnień w podróżowaniu, rozgrywki w latach 2020 i 2021 nie doszły skutku.

Przez inicjatywę przewinęły się już dzieciaki ze 149 krajów, także tych egzotycznych i niekoniecznie słynących z futbolu. To sprawia, że nastolatkowie mają często niepowtarzalną okazję zetknąć się z innymi kulturami oraz stylami gry. Przykładowo w 1984 roku w turnieju wystartowali chłopcy z boliwijskiego Tahuichi. Aż ośmiu zawodników z tego zespołu zagrało później na mistrzostwach świata w Stanach Zjednoczonych. Zresztą, Tahuichi jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów w całej historii rozgrywek (10 zwycięstw), chociaż do liderującego w tym zestawieniu IF Brommapojkarna (31 triumfów) trochę im brakuje. Łącznie rozegrano 606 finałów, po których rozdano 10 666 złotych medali.

Do Skandynawii zawitało w przeszłości wielu świetnych później piłkarzy: Julio Baptista, Ze Roberto (obaj z Pequeninos do Jockey), Alan Shearer (Wellington Juniors), Xabi Alonso (Antiguoko), Andrea Pirlo (US Voluntas), Kim Kallstrom (startował z dwoma różnymi klubami; w 1997 roku zwyciężył z BK Hacken) czy Zlatan Ibrahimović.

„Gothia Cup” tradycyjnie odbywa się w Goeteborgu, ale od kilku lat turniej jest równocześnie rozgrywany w chińskim Shenyang. – Fantastycznie jest być częścią tej inicjatywy w naszym mieście. Z pomocą, jaką otrzymaliśmy od szwedzkiej grupy organizacyjnej, mamy potencjał, żeby stworzyć turniej równie wspaniały, jak oryginalny – uważa Zhang Ligong, który jest odpowiedzialny za rozgrywki w Azji.

Od strony teoretycznej wszystko wygląda naprawdę dobrze, ale jak jest w praktyce? – Turniej rozegrano kilkaset kilometrów od Pekinu i byliśmy jedyną zaproszoną drużyną z Polski. Na miejsce jechaliśmy szybką koleją, która jak przejeżdżała przez milionowe miasto, to nawet się nie zatrzymywała. Myślę, że na otwarciu było ze 30 tysięcy osób. Ale to jeszcze nic. Gdy jesteśmy w Szwecji, zawsze jest komplet – 50 tysięcy. Organizatorzy zapłacili nam za pobyt (w Azji – dop. red.), a my musieliśmy pokryć koszty przelotów. Stwierdziliśmy z rodzicami, że to może być przygoda życia, więc dodatkowo zostaliśmy jeszcze na trzy dni w Pekinie. Byliśmy na Murze Chińskim, widzieliśmy Zakazane Miasto i inne główne zabytki – wspominał portalowi Weszło Junior Tomasz Buraczewski, prezes Akademii Piłkarskiej 54 Biała Podlaska.

FC.APP Team
O AUTORZE

Ekipa pasjonatów sportów, w szczególności piłki. Teksty pisze w zasadzie cały zespół, czasem również przy współpracy zewnętrznych redakcji związanych ze środowiskiem piłkarskim.

Udostępnij